top of page

poczucie humoru i dystans :)



jedna z ciekawostek jakie mijam idąc na spacer do paczkomatu w miejscowości gdzie mieszkam. widzę ten wyjątek jednak niezwykle rzadko, widocznie jacyś przyjezdni i z pewnością kochają kotki.

podczas podróży widzę często różne ponaklejane na autach "ozdoby". powody są różne. część z nich to zwyczajnie chęć zdobienia, cześć to chęć ukrycia rdzy, odprysku, wgniecenia czy jakiegoś niewielkiego uszkodzenia. cześć to po prostu wyrażenie siebie i swojego stylu życia.

tak jak kotki. jeśli jest to zrobione z klasą i pasuje do ogólnej stylistyki to nawet ma to sens i w sumie dlaczego by nie.

jednak kiedy widzę naklejkę Apple na starej Skodzie albo wytyranym Renaulcie to cieszy mi się gęba i myślę "przynajmniej stać Cię człowieku na drogi telefon". nie ma w tym oczywiście nic złego. sama mam sprzęt Apple'a, a jeżdżę 12 letnim Peugeot'em. jednak nie przyszło mi nawet do głowy aby umieszczać te lanserskie naklejki na samochodzie. w sumie to nie wiem gdzie miałabym je nakleić. na sprzęcie już jest logo. na torbie długo się nie utrzyma taka naklejka. jestem minimalistką więc klejenie po szafkach czy lodówkach też nie jest dla mnie.

no nie mam pomysłu. po prostu myślę, że dają te naklejki myśląc "a dajmy im, niech se nakleją na grata i szpanują, że mają Apple. im bardziej nas widać tym więcej sprzedamy"

tylko czy lepiej uśmiechać się do kotków i wiedzieć więcej o mijanym kierowcy? czy zobaczyć na tyle auta oklepaną stylistykę Appla, która o właścicielu takiego auta mówi mniej niż przypinka na tylnej szybie oznajmiająca, że " jedzie z nami dziecko".

11 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

dylemat

Żal

energia

Comments


logo
bottom of page